Rok jubileuszy i zmian w ARKADACH

 

 Z Janiną Krysiak, Prezesem Zarządu Wydawnictwa ARKADY rozmawia Piotr Dobrołęcki.

 

Zacznę od gratulacji z okazji Twojego jubileuszu 45-lecia pracy w Wydawnictwie Arkady.

Bardzo dziękuję. Rzeczywiście, rozpoczęłam pracę w Arkadach 15 października 1977 roku. Wcześniej przez cztery lata pracowałam w Naczelnym Zarządzie Wydawnictw. Przeszłam do Arkad z jednostki nadrzędnej na funkcję kierownika działu spraw pracowniczych, następnie sekretarza wydawnictwa, zastępcy dyrektora do spraw ekonomicznych, a od 1 września 1992 roku byłam prezesem zarządu i dyrektorem wydawnictwa. Od 1 października tego roku jestem już tylko prezesem zarządu.

W tym roku mamy wyjątkowo dużo powodów do świętowania: w maju minęła 65. rocznica powstania wydawnictwa, od września 30. rocznica od wprowadzenia przekształceń własnościowych i objęcia przeze mnie kierownictwa firmy. Jednak ze względu na sytuację na rynku wynikającą z nadzwyczajnych zagrożeń  ̶̶̶  okres pandemii, wojna przy naszej granicy, ogromna inflacja  ̶̶̶  zrezygnowaliśmy z hucznego imprezowania.

 

Jak oceniasz lata spędzone w Arkadach?

Wierzę, że na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas, kiedy w pełni przekażę zarządzanie Arkadami córce, Edycie Krzeszczakowskiej. Obecnie jest wiceprezesem, a od 1 października tego roku także dyrektorem wydawnictwa. Widzę, że ma wiele nowatorskich pomysłów na prowadzenie firmy. Jednym z nich jest choćby cykl fascynujących powieści ze sztuką w tle ukazujących się z imprintem Letra i wydawanie e-booków. Ich przygotowaniem technicznym zajmuje się mój syn Piotr Krysiak, który pełni funkcję dyrektora ds. produkcji.

Niewątpliwie najważniejszą decyzją w państwowym Wydawnictwie Arkady była zgoda na przeprowadzenie zmian własnościowych. Byliśmy w pierwszej transzy prywatyzowanych przedsiębiorstw należących do resortu kultury. Dla nas wszystkich  ̶̶̶  dla zarządu i dla pracowników  ̶̶̶   było to wówczas nie lada  wyzwanie. Po trzech dekadach przewodzenia Arkadom, śmiem twierdzić, że chyba wszyscy nie najgorzej się spisaliśmy. Udało się przeprowadzić firmę przez trudne lata, które „pogrzebały” wiele zasłużonych oficyn.

 

Tobie udało Ci się zachować pełną swobodę?

Przez te wszystkie lata zawsze dbałam o finansową niezależność firmy, która do dzisiaj oparta jest całkowicie na własnym kapitale, choć – przyznaję  ̶̶̶  miałam różne, kuszące propozycje. Dzięki temu zawsze wydawaliśmy tylko to, co uznawaliśmy za wartościowe i ważne dla polskiego czytelnika. Co prawda, nie zawsze przynosiło to zakładany dochód, ale zawsze było ważne dla  kultury narodowej! Takie serie, jak „Sztuka świata” czy „Sztuka polska”, której ostatni, 7 tom ukaże się już za kilka tygodni, „Arcydzieła malarstwa” czy „Leksykony zabytków architektury” kolejnych regionów znalazły trwałe miejsce w tysiącach polskich domów. Z dumą  mogę przypomnieć, że w całej historii Arkad ukazało się około 5000 tytułów, które zdobyły już setki dyplomów, pucharów i nagród.  Dzięki temu dorobkowi w świadomości i  ̶̶̶  mam nadzieję  ̶̶̶  w sercach rodaków zostawiliśmy trwały ślad.  

 

W środowisku wydawców pojawiła się już informacja o przygotowywaniu dużych zmian w Arkadach…

Mogę powiedzieć rewolucyjnych. Restrukturyzujemy się. Przeorganizowuję sposób dystrybucji i handlu. Poza tym, za rok na jakiś czas zmienimy adres Wydawnictwa Arkady.  A za 2-3 lata powrócimy tu do pięknej i nowoczesnej siedziby. 

 

Zatem życzę aby swoją 70. rocznicę powstania i sukcesy planowanych działań Wydawnictwo świętowało już w nowym lokalu pod tym samym co dzisiaj adresem czyli Dobrej 28.

Już zapraszam na otwarcie nowej siedziby „Pod Arkadami”!



JESTEŚMY CZŁONKIEM
POLSKIEJ IZBY KSIĄŻKI

Zapisz się do newslettera
i bądź na bieżąco!